Zaklinaczka motyli - Pod patronatem CzBK


Motyle to piękne owady, żywe, kolorowe i wolne. Nim się jednak przepoczwarzą, zamknięte są szczelnie we własnym kokonie. Iga jest właśnie taką uśpioną larwą. Zagrodziła do siebie dostęp, żyje w ciągłym bólu i smutku przeszłości. W tym ciepłym azylu czuje się najlepiej, bezpiecznie, jednak gdy do domu obok wprowadza się znany dziennikarz z narzeczoną, w jej ostoi i w miarę ułożonym życiu pojawiają się pęknięcia.

Bardzo życiowa historia o bólu straty, przygnębieniu, samotności. O funkcjonowaniu w społeczności, ale żyjąc gdzieś obok, o tym, jak przeszłość potrafi rzutować na teraźniejszość, późniejsze wybory, decyzje, zachowania czy emocje. Powieść o trudach codzienności, niezrozumieniu najbliższych na takie, a nie inne wybory bohaterki, o losie, który wprowadza do poukładanej rzeczywistości wiele chaosu, przeszkód, by sprawdzić, czy bohaterowie będą w stanie wszystkiemu przezwyciężyć. Pokazująca przyjaźń, chorą zazdrość, manipulacje, miłość, wsparcie, zrozumienie, egoizm, cynizm i to, że kłamstwo ma zawsze krótkie nogi.

Autorka pozwala dojść do głosu różnym bohaterom, którzy pojawiają się w powieści. Pomyślicie, że co za dużo to nie zdrowo i nie odnajdziecie się w historii, wprost przeciwnie. Każdy z nich ma ogromny wkład w kształtowaniu całej opowieści. Każdy z nich otrzymał tyle samo uwagi, by czytelnik zapałał do nich sympatią albo antypatią. Wprowadzają wiele zawiłości, intryg i trudów codziennego życia. Są żywi, autentyczni i tak jak wspominałam, jednym się kibicuje, a drugim chce się urwać głowę.

To lektura dobra dla każdego. Można w niej odnaleźć część siebie, obaw i odwagi, by uwolnić motyle na wolność ze szklanego słoika. Skłania do refleksji, pokazuje te dobre, jak i złe momenty naszej codzienności, wzrusza i sprawia, że w sercu pojawia się niezwykłe ciepło. Gorąco polecam!

Komentarze

  1. Mam w planach przeczytać tę książkę. Serdecznie gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz