Topielice


Wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć. A szkoda, bo w ulubionych powieściach mogłabym stale przebywać. Gdy już przywiążę się do jakiejś historii, to ciężko mi się później z nią pożegnać. Dlatego, kiedy autorka oznajmiła, że pojawi się jeszcze jedna część przygód postaci z cyklu ,,Stracone dusze'', strasznie się ucieszyłam, tak samo moja babcia. 

Tym razem autorka osadza fabułę powieści w aktualnych czasach, kiedy pandemia ogranicza normalne kontakty i pracę w policji. Jednych może oburzać fakt, że ten epizod został poruszony, jednak mi nie przeszkadzał. Pojawiają się postacie, które mieliśmy okazję poznać przez całą serię i ostatni raz możemy towarzyszyć im na każdym kroku. Brać udział w śledztwach i obserwować ich zwyczajną codzienność. Ta część jest dość nostalgiczna, spokojna i mimo tajemnic, które musimy z bohaterami poznać, akcja powoli snuje się do przodu. Ciekawym zabiegiem, jaki autorka zastosowała w powieści, jest fakt poznania przeszłości Kicińskiego, dlaczego postanowił zostać gliną i co spowodowało, że do tej decyzji został popchnięty. Do tego kilka akcji kryminalnych, które nie są ze sobą powiązane, tak jak w przypadku poprzednich części. 

Powieść czyta się szybko i z ogromnym zaciekawieniem. Morderstwo, strajk kobiet, pandemia, uwięzienie nastolatki, tajemnice pisarki, przeszłość i wiele innych. Polecam zapoznać się z całym cyklem ,,Straconych dusz''. To według mnie najlepsza seria kryminalna, nieoczywista, dosadna, wciągająca. 

Komentarze