Nowe początki - Pod patronatem CzBK

Budowanie wszystkiego od nowa na niestabilnym gruncie, nigdy nie będzie gwarantować spokojnego przebiegu bez żadnych komplikacji. Zawsze się trafi jakaś śruba, która nie pasuje, spróchniałe drewno, które trzeba będzie wymienić, ktoś źle uszczelni dach, przez co będzie przeciekać. Później wystarczy iskra, by to, co się udało uratować, doszczętnie spłonęło. Gdy w końcu relacje sióstr stopniowo zaczęły się zacieśniać, los postanowił sobie o nich przypomnieć. Wprowadził nowe utrudnienia, nowe przeszkody do pokonania. Kolejny raz wystawił cierpliwość na próbę, pokrzyżował szyki, wzbudził złość, żal i cierpienie. 

Ostatnia część wspaniałego cyklu ,,Pensjonat na wzgórzu''. Pełna emocji, obaw, niezdecydowania. Chęci odnalezienia własnego miejsca, szczęścia, miłości, marzeń i planów. Odzyskania pewności siebie, stabilizacji, harmonii. Pozbycia się strachu, lęku, poczucia krzywdy. Miało już iść ku lepszemu, buzujące emocje stopniowo zaczęły opadać, rozmowy na nowo zjednywać, jednak cisza przed burzą nie mogła długo trwać. Ich wspólna droga na nowo zaczęła się rozmijać, samotność potęgować. Każda stara się trzymać w ryzach, nie ujawniać swoich emocji, bo pewne są, że ze wszystkim poradzą sobie same. Niestety każdy w życiu potrzebuje oparcia, osoby, która pomoże przezwyciężyć nawet najtrudniejszą przeszkodę. W samotności, ciężar obowiązku trzymania się na powierzchni jest o wiele trudniejszy i potrzeba wiele wysiłku, determinacji oraz siły, by nie dać się pochłonąć czarnej otchłani rozpaczy.

Autorka ma niezwykły lekki styl przekazywania treści i mimo trudnych tematów, lekturę pochłania się z zastraszającym tempie. Sama się połyka, oczarowuje klimatem, ukazuje wyraziste postacie, które się chce albo przytulić pocieszająco, albo po prostu udusić za okropne zachowanie. Uderza w najczulsze struny, wywołuje uśmiech, łzy, złość i radość. Przez trzy tomy obserwujemy wzloty i upadki trzech sióstr, które zamiast wspierać się nawzajem, wolą same poradzić sobie z różnymi przeciwnościami. Widzimy ich wewnętrzną zmianę, chęć bycia szczęśliwą, spełnioną i kochaną. To była dla mnie niezwykła przygoda i tak bardzo żałuję, że to już ostatnia. Zżyłam się z tymi postaciami, tym trudniej czytało mi się ostatnią część, bo wiedziałam, że coś musi się skończyć. Mam nadzieję, że sięgnięcie po ,,Pensjonat na wzgórzu''. Gorąco polecam!

Komentarze

  1. Gratulacje patronatu. Mam kupione dwa pierwsze tomy. Trzeci w planach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz