Naszyjnik z jarzębiny - pod patronatem CzBK


Jesień to czas refleksji, zadumy, nostalgii, przemijania i życiowych zmian. Świat nabiera wtedy intensywniejszych barw, staje się cieplejszy mimo chłodniejszych temperatur za oknem. Wycisza, powoduje zwolnienie tempa, chwilowego zastanowienia nad mijającą rzeczywistością. Ta pora roku często kojarzona jest ze smutkiem, jednak potrafi wprowadzić do naszej codzienności wiele pozytywnych wibracji. Drzewa i krzewy przywdziewają kolorowe szaty, z ich koron sypią się kasztany i żołędzie, w ogrodach kwitną nasturcje, maciejki, w nozdrza uderza zapach ziół, a w oczy kłuje barwny bez. Jest też doskonałym okresem do realizowania swoich marzeń, celów. Patrycja w swojej najnowszej książce przemyca uroki jesieni. Mimo niełatwych sytuacji, które zmuszają do zadumy, nagłych zmian, wprowadza do życia postaci wiele barw, radości, ciepła i nadziei. 

Berenika została ukazana niczym kolorowy kwiat, motyl. Barwna, ciepła, bezinteresowna, pełna zapału, optymizmu i miłości. Potrafi emanować pozytywnymi fluidami, wiarą, że niepowodzenia są potrzebne, by dostrzec w nich dobre elementy. Zawsze próbuje znaleźć dobrą stronę nawet w najtrudniejszym momencie życia. Z sercem na dłoni, pogodna, niepozwalająca przejąć się złym emocjom. Do świata wkracza każdego dnia z wysoko podniesioną głową, nie jest obojętna na krzywdę drugiego człowieka i zawsze stara się znaleźć odpowiednie rozwiązanie, pomóc na tyle ile jest w stanie. Pomimo że w społeczeństwie uważana jest za dziwaczkę, nie przejmuje się opinią innych. Zna swoją wartość, którą musiała odnaleźć po pozbyciu się balastu, który ciągle ciągnął ją w dół, wprowadzając do jej świata wiele gorzkich słów i niewiary we własne możliwości. 

Pewnego dnia na swej drodze spotyka Juliana. To całkowite jej przeciwieństwo. Zamknięty w sobie, wycofany człowiek, zmagający się z nadopiekuńczością matki, jej zaborczością i chorobą, która niczym tykająca bomba wprowadza do otoczenia strach i negatywne myśli. Ona, jak i on wprowadzą do wspólnej rzeczywistości wiele zmian, zawirowań, ogrom refleksji, miłości i przyjaźni. Zaczną dostrzegać, że z różnych przeszkód można z łatwością się wydostać dzięki determinacji, sile i wzajemnym wsparciu, zrozumieniu drugiego człowieka. Razem będą kroczyć przez trudy codzienności, odkopywać tajemnice, które sprawią, że przeszłość będzie miała duży wpływ na teraźniejszość, przeżywać podobne emocje i zmagać się z przeciwnościami losu, które zawsze uprzykrzają życie w najmniej odpowiednim momencie. 

Opowieść snuje się powoli, czuć w niej powiew nostalgii, harmonii, ciepła. Człowiek zostaje otulony magią, ludowymi wierzeniami i zapachem ziół. Zamykając oczy, przenosimy się do Śląska, do świata postaci, którzy przysłaniają sobą naszą rzeczywistość. Na parę godzin zagłębiamy się w ich wspólną historię. Można poznać ich myśli, przeżycia, marzenia, z czym się zmagają, borykają i jakie emocje towarzyszą im przy różnych zawirowaniach życiowych. Berenika snuje przed nami wierzenia ludowe, zapoznaje nas z rozmaitymi ziołami, a Julian ogrom ciepła, zrozumienia, radości i szczęścia. Gorąco polecam!

Komentarze

  1. Gratuluję serdecznie patronatu i bardzo ciekawej recenzji. Książkę na pewno przeczytam w długie jesienne wieczory.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ogromny apetyt na tę książkę :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne progi

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz