Rodzinne strony - pod patronatem CzBK


Powrót do Anielina jest jak powrót do ukochanych stron, do dawno niewidzianych przyjaciół. Do miejsca, w którym człowiek czuje się bezpiecznie, w którym może spędzić miło czas, odprężyć się i zapomnieć o otaczającym świecie. Rano zagląda do Felicji Kotkowej po poranną prasę, potem kroki zmierzają do sklepu Agaty, po dobre pieczywo, w oddali macha Pola trzymająca za rękę zamyśloną Martę. Po południu można zawitać do księgarni braci Pruskich, by na kilka godzin zatracić się w literackim świecie, rozmowach przy dobrej herbacie. Między regałami przemierza Marcin, którego nieraz można zaczepić, a gdy brzuch oznajmi, że pora coś dobrego zjeść, to Romano zawsze przywita gościa z radością i przepyszną pizzą. 

Opis sugeruje, że poznamy tylko losy Marty, Poli i Marcina. Niech was on nie zmyli. Autorka pozwala dojść do głosu każdej z postaci, która przewija się przez pierwszy, jak i drugi tom. Dla mnie żadna postać nie odgrywa tutaj szczególnej roli prowadzącego. Każdy otrzymuje tyle samo uwagi, nikt nie jest potraktowany po macoszemu. Każdy ma wyznaczony cel w powieści, by nadać miastu Anielin autentyczności, szczerości, życia. Z ogromną ciekawością obserwuje się ich codzienność, jak zmagają się z przeciwnościami losu, z wątpliwościami, marzeniami, które często umykają przez palce, emocjami, jakie towarzyszą im na różnych etapach życia. Jednych się pokocha od razu, do drugich podchodzi się z lekką rezerwą, a trzecich się wprost nienawidzi za to, jak postępują wobec innych. Tworzą jednak wspólną całość, gdyby kogoś zabrakło, powieść stałaby się niepełna.

Autorka poprzez powieść uświadamia, jak ważna jest w naszym życiu rodzina i przyjaciele. To dzięki nim mamy często siły, by pokonać wszelkie przeciwności losu, czujemy się kochani i akceptowani tacy, jacy jesteśmy. Mimo że nieraz dochodzi do kłótni, sprzeczki, różnicy zdań i poglądów, to wiemy, że różnice nie mają wpływu na to, jak jesteśmy przez nich postrzegani. Możemy liczyć na pomocną dłoń, gdy zboczymy ze ścieżki i nie widzimy wyjścia z danej sytuacji, wsparcie i słowa otuchy, mocnego kopa do działania, czy chociażby zwykłą obecność, bez wyrażania słów. 

Znajdą się również sytuacje nieprzyjemne, smutne, ciężkie, jednak one nie przyćmiewają tej otoczki ciepła, radości, którą możemy odnaleźć w Anielinie. Tej nadziei, że po burzy wzejdzie słońce, że zło zostanie pokonane przez dobro. Wraz z bohaterami kroczymy przez ich wspólne życie. Obserwujemy ich wzloty i upadki, zwątpienia i okruchy szczęścia. Staramy się doceniać każdy dzień, który mamy i tęsknimy za tymi, którzy odeszli z tego świata za szybko. Dajcie się porwać postaciom Anielina. Gorąco polecam!

Komentarze

Prześlij komentarz