Są takie historie, w których zanurzam się bez pamięci. Urzekają swoją prostotą, delikatnością, szczerymi emocjami i postaciami, które zaskarbiają serce. Do tego ludzkie perypetie, dylematy, chichoty losu, miłość, która przyciąga dwie dusze, by później złączyć je w jeden organizm. Sielskość pomieszana z gorzkimi nutami prozy życia, niechciane demony przeszłości, nieustające kłody pod nogi, które utrudniają dojście do wyznaczonego celu, przyjaźń, zrozumienie i zaufanie. Które potrafią wzruszyć, ale i poturbować emocjonalnie, wkurzyć, zirytować, spowodować chęć mordu. Dlatego często po takie powieści sięgam. Gdy otrzymałam propozycję przeczytania książki ,,Twoim śladem'' wiedziałam, że zabierze mnie w niełatwą podróż, przez meandry ludzkich uczuć, przeżyć, doznań, które wywołają chaos w duszy i głowie. Rozsądźcie się na chwilę i pozwólcie się objąć tej historii. To świetny debiut, który na długo zawładnie waszym umysłem.
Ich drogi pewnego dnia się skrzyżowały. On po nieudanym związku z kobietą, dla której nagle zaczęły się liczyć ogromne pieniądze jego ojca, ona pożegnawszy swoich przyjaciół na pomoście, niechcący wylewa na niego kawę. Ich spojrzenia się spotykają i rozpoczynają wspólną rozmowę. Fascynacja tych dwojga szybko rośnie, gdy dowiadują się o sobie czegoś więcej. Do tego magia Mazur powoduje, że w brzuchu pojawia się delikatny trzepot motylich skrzydeł. Między nimi aż iskrzy, czuć te niezwykłe przyciąganie, swobodę w ich relacji, która stopniowo nabiera intensywnych kolorów. Wszystko, co dobre musi się w pewnym momencie skończyć. Nagły wyjazd, diabeł, który ogonem przykrywa wiadomość, zawód, rozczarowanie. Co z tego wyniknie?
W lekturze zatraciłam się od samego początku. Tak, jak bohaterowie czułam ten magnetyzm, który przyciągał w odmęty historii. Ciekawość, która wzrastała z każdym nowym rozdziałem, niepewność, jakie jeszcze przeszkody czekają na bohaterów, co im jeszcze los zagwarantuje. Czy to będzie łatwa droga, a może bardzo stroma, z rozmaitymi dziurami, niedogodnościami ? Opowieść poznajemy z dwóch różnych perspektyw. Mamy możliwość zajrzeć do głowy Marcina, jak i Ewy. Poznać ich myśli, przeżycia, doznania, jakie im towarzyszą emocje w drodze, którą utkał im los. Oboje z marzeniami, mocno stąpający po ziemi, przez życie nie idą na łatwiznę, tylko ciężką pracą próbują zdobyć upragnione szczyty. Są bardzo ciekawymi osobowościami. Ona niedająca sobie w kaszę dmuchać, zaradna, znająca swoje możliwości, on empatyczny, czuły, wrażliwy, który pisze własny scenariusz nie patrząc na to, co myślą o tym inni, łagodny.
Los, jak to w życiu, postanawia zagrać im na nosie. Coś, co ich połączyło, nagle ich rozdziela. Każdy wyrusza w inną stronę, pozostaje tylko tęsknota i myśl, czy ich drogi jeszcze będą w stanie przeciąć wspólny szlak. Zdrady, zemsta, miłość od pierwszego wejrzenia, intrygi, czułość i nienawiść. Co z tego wyniknie? Tego nikt nie wie, bo autorka pozostawia czytelnika ze znakiem zapytania, a co jeszcze im zgotuje na przestrzeni kolejnego tomu? Zobaczymy... Gorąco polecam!
Gratuluję serdecznie patronatu.
OdpowiedzUsuń