Łódzka przystań - pierwszy tom cudownej sagi


Życie pisze najróżniejsze scenariusze, nawet takie, o których nam się nigdy nie śniło. Często wydaje się, że niektóre sytuacje dzieją się tylko w bajkach, a to, co opowiadają nam inni, są czystymi banialukami. Chwytamy się za głowę, zaprzeczamy, nie przyjmując do wiadomości faktu, iż takie sytuacje zdarzały się w rzeczywistości. Pamięć ludzka jest mocna, ale krótkotrwała, dlatego cieszę się, że są na świecie osoby, które spisują wspomnienia osób, by ocalić je od zapomnienia. 

Wojna potrafi odebrać wszystko. Marzenia, plany, oczekiwania na lepszą przyszłość, wiarę, nadzieję, człowieczeństwo. Pozostawia po sobie blizny, zgliszcza, okropne, przerażające i bolesne wspomnienia. Stefania Rudzka, młoda kobieta nie bacząc na czyhające zagrożenie, bo zło nigdy nie śpi, wybiera się na spotkanie ze swoim ukochanym. Zrządzenie losu, pech, złośliwość niebios odbiera jej wszystko, co najważniejsze i zsyła ją do obozu pracy o bardzo zaostrzonym rygorze. Tam poznaje Kazię i inne więźniarki. Między kobietami zacieśnia się nić przyjaźni, wspólna niedola i walka o przetrwanie zbliża je do siebie. Wspólnie obmyślają plan ucieczki i gdy nadarza się okazja, realizują go bez zastanowienia. Droga do upragnionego celu nie będzie łatwa, na ścieżce stanie wiele przeszkód, trudności.

Ania zabiera czytelnika do okupowanej przez Niemców Łodzi. Poznajemy młodziutką Stefkę, która została brutalnie wyrwana ze swojego życia i zamieszczona w obozie pracy. Jak próbuje sobie poradzić w zaistniałej sytuacji, jak szuka nadziei na to, iż uwolni się z piekła, do którego została zmuszona trafić. A gdy nadarza się okazja na wyrwanie się z tych czarnych macek, które ją oblepiły, obserwuje się jej niełatwą drogę do tego, by wrócić do ukochanej rodziny i bliskich. Zaglądamy do wspomnień kobiety, które odcisnęły ogromne piętno w umyśle i sercu. Odczuwamy jej żal, smutek, rozgoryczenie i złość. Jak po tych trudnych i bolesnych doświadczeniach próbuje stanąć na nogi, jak i całe społeczeństwo, które zostało przez Niemców zrównane z ziemią. Budowanie wszystkiego na zgliszczach jest niebywale zawiłą sztuką, ale determinacja, miłość i nadzieja potrafi zdziałać wiele. Jednak zło wciąż czai się w zakamarkach, chichocze, zaciera ręce, by znowu uderzyć i namieszać w życiu niejednej osoby. Bo w życiu nigdy nie może być łatwo i pięknie. Los nieraz pragnie człowieka przeczołgać, wystawić jego cierpliwość na próbę, sprawdzić wytrzymałość, zagrać na nerwach, odebrać coś, co jest najcenniejsze, zmusić do podjęcia trudnych decyzji. 

Autorka maluje nam wyjątkowy obraz Łodzi. Ile musiał przejść trudów, by znaleźć się w tym miejscu, w którym jest obecnie. Z pieczołowitością nakreśla nam historię otoczenia, które zostało zniszczone i które próbuje stanąć z powrotem na nogi. Jak ta droga jest zawiła i kręta, pełna wybojów, dziur. Jak na tym terenie żyli ludzie pełni nadziei na lepsze jutro, pragnący wrócić do normalności. Ania przedstawia żywe i namacalne postacie, pozwala dojść im do głosu, by mogli opowiedzieć o swoich radościach i smutkach, o rozczarowaniu i nadziei, o bólu zdrady i miłości, o cieniach i blaskach przyjaźni, rodzinnych relacji. Dajcie się porwać zachwycającej powieści. Gorąco polecam!

Komentarze

Prześlij komentarz