W objęciach nazisty - fantastyczna lektura


Coraz bardziej doceniam książki historyczne lub powieści obyczajowe osadzone na kanwie prawdziwych wydarzeń. Historia nigdy nie była moim ulubionym przedmiotem. Te wszystkie daty, suche wydarzenia, ciągłe kucie na testy odbierały całą radość z odkrywania, zgłębiania, wertowania informacji, które przez wiele lat kształtowały obecny obraz naszego państwa i świata. Ilu rzeczy można się dowiedzieć na jednych zajęciach lekcyjnych? Stosunkowo mało. Poza tym uczeń uczył się wielu rzeczy na pamięć, by zaliczyć i zapomnieć, tak samo fakty i słowa wlatywały do niego jednym uchem, a wylatywały drugim. Z czasem człowiek, gdy dobiegnie odpowiedniego wieku, pragnie poznać więcej, wcześniej znienawidzone lektury szkolne, teraz wzbudzają inne emocje, przeżycia, sięga się po nie częściej, bez przymusu, z ciekawością. Tak samo jest z historią. Zaczęłam bardziej się nią interesować, zgłębiać, odkrywać nowe rzeczy, o których nie miałam nigdy pojęcia. Chłonę wszystko niczym gąbka, poszerzam wiedzę, próbuję wczuć się w emocje, jakie towarzyszyły ludziom na różnych etapach ich życia, zrozumieć postępowanie niektórych osób. 

Aneta Krasińska kolejny raz podjęła się wyzwania przedstawienia opowieści osadzonej na kanwie znanych wydarzeń. Tym razem przenosimy się do Wolnego Miasta Gdańsk. Do miejsca, w którym szerzy się propaganda niemiecka, dochodzi do rozmaitych zamieszek, utrudnień i przemocy. Gdzie ludność polska spychana jest na margines, wyzywana, gnębiona, bita i poniżana. Gdzie nie liczy się człowiek, solidarność, tylko własne potrzeby, pycha i władza. 

Narracja książki podzielona jest na dwie postacie, które są głównymi obserwatorami tego, co się dzieje wokół nich. Najpierw zaglądamy do świata młodej Niemki Neli, która nie angażuje się w sprawy polityczne ojca, nie zwraca uwagi na jego zachowanie, a słowa, które często wypowiada, puszcza mimo uszu. Zakochana jest w niemieckim adwokacie, jest szczęśliwa, spełniona i z niecierpliwością wyczekuje swojego wymarzonego ślubu. Później wzrok czytelnika jest skierowany na postać młodego celnika imieniem Iwo. Jak zmaga się z trudną codziennością, arogancją i przemocą ludności niemieckiej wobec Polaków, jak próbuje walczyć z niesprawiedliwością oraz innymi utrudnieniami, które stawiane są przez Niemców. Któregoś dnia ścieżki tych dwóch osób zostaną przecięte. Nela powoli zacznie dostrzegać to, co się wokół niej dzieje, różowe okulary niewinności i radości stopniowo będą znikać z oczu, a to, co wcześniej wydawało się piękne i szlachetne okaże się zepsute, nieszczere i bardzo bolesne. Iwo pomimo zdania na temat drugiej strony, stopniowo zacznie inaczej spoglądać na dziewczynę i jej brata. Ich wspólne losy, a także całego Wolnego Miasta Gdańsk będą burzliwe, nieprzewidywalne, pełne przemocy, zła i ciemności. Czy będzie szansa na światło? 

Przed nami kolejna bardzo emocjonująca powieść, która przeczołga, poturbuje serce, podniesie ciśnienie i wzbudzi złość na to, co nieuchronne. Bardzo zaangażowałam się w tę opowieść. Przeżywałam wszystko z bohaterami, czułam ich strach, niepewność, obawę. Widziałam ich oczami, to co dzieje się wokół nich. Mogłam spojrzeć na te same rzeczy, obrazy z dwóch różnych perspektyw, innych przekonań. Jak każdy z nich widział świat, w którym żyją i funkcjonują. Mimo że postacie, które występują w powieści, są fikcyjne, to ukształtowane w taki sposób, że czytelnik ma wrażenie, jakby istniały naprawdę i brały czynny udział w rozgrywających się wydarzeniach, które miały duży wpływ na życie tamtejszych mieszkańców. Dajcie się porwać tej niesamowitej historii, gdzie jest miłość, ale i utrudnienia, przemoc, ale i nadzieja na to, że zło niebawem dobiegnie końca. Wiara, walki, niełatwa codzienność, cała paleta rozmaitych emocji, przeżyć i ludzkich tragedii. Gorąco polecam!

Komentarze