Dobrosława - otula swym ciepłem


Zmiany zawsze wydają się takie przerażające. Boimy się sięgać po coś, co jest dla nas obce, nieznane. Najlepiej czujemy się tam, gdzie jest miło, bezpiecznie, jak w domu. Aczkolwiek nie zawsze stagnacja życiowa jest dobra, gdy dusimy się w miejscu, w którym się znajdujemy, jednak obawa przed nieznanym losem blokuje człowieka przed działaniem. 

Tak było w przypadku Dobrosławy. Mimo że nie czuła się za dobrze w swojej sytuacji życiowej, przez długi czas nie podejmowała działań, by coś zmienić, gdy rozmowy z jej partnerem nie przynosiły żadnych realnych skutków, czynności. Przyzwyczajenie, bierność i wiara w to, że w końcu coś się zmieni, trzymają usilnie w miejscu. Niestety żadne zmiany nie następują, a jeszcze bardziej wzbudzają złość i frustracje. W pewnym momencie czara goryczy zostaje przelana. W Dobrosławę wstępuje nowa siła, która potęguje w niej chęć zmiany. Zostawia przeszłość daleko za sobą i zaczyna wszystko od nowa na malowniczych Żuławach. Przeszłości jednak nie podoba się taki obrót spraw, wkracza nieproszona, powodując w dziewczynie niepewność, obawę, wjeżdża jej na ambicję, wzbudza wyrzuty sumienia i chęć powrotu do punktu wyjścia. 

Jak dziewczyna poradzi sobie w całkiem nieznanej rzeczywistości? Czy będzie umieć zawalczyć o własne szczęście? Odnajdzie własne ja? Czy może jednak pozwoli przeszłości zawładnąć jej sercem i życiem? Tego musicie przekonać się sami. 

Życiowe perypetie, wzloty i upadki. Posiada w sobie jednak pewną magię, że pomimo przeciwności losu przeczuwa się, iż po fali burz nastanie piękna pogoda, ciepła, podnosząca na duchu. Nie jest to powieść lukrowana, jednak ma w sobie nuty delikatności, słodyczy, takiego otulającego dobra, które koi, uspokaja. Są momenty, które podnoszą ciśnienie, niektórzy bohaterowie powodują złość swoim zachowaniem, jak to w życiu, nic nie idzie, tak, jak tego oczekujemy, jednak oni nie odbierają tych ciepłych odcieni, jasnych barw, które emanują przez całą powieść. O tym, że trzeba walczyć o siebie, swoje pragnienia, nie dać się zamknąć w czterech ścianach, tylko spełniać swoje marzenia, a jeżeli coś w codzienności nie odpowiada, to trzeba to zmienić. Czasami ta droga będzie mocno wyboista, nieraz człowiek zabrnie w ślepą uliczkę, ale nie można się nigdy poddawać. Nikt za nas naszej sytuacji nie zmieni. 

Dajcie się porwać Dobrosławie. Niech opowie wam swoją historię i da wiary w to, że wszystko jest możliwe. Wystarczy tego chcieć i nie zamykać się na nowe. 

Komentarze