Rozkładasz koc na polanie. Towarzyszy ci szum lasu, który pozostawiłaś za sobą niedaleko, kwiaty atakują twój wzrok przepiękną feerią barw, nadlatujące ptaki, tuż nad twoją głową, dają o sobie znać, cicho podśpiewując swoje pieśni. Kładziesz się na kocu, trawa otulająca twoje istnienie kusi zachwycającą wonią. Słońce przyjemnie ogrzewa twoje ciało, a spokój koi twoją duszę i serce. Zamykasz oczy i wsłuchujesz się w ciche bzyczenie. Twoja bańka pozwoliła ci na moment zapomnieć o przeszłości. Gdyby istniała jakaś nadludzka siła, która nie pozwoliłaby ci wrócić z tego cudownego miejsca, skorzystałabyś z tego przywileju. Niestety przeszłość nigdy nie chce ustąpić i wkracza często nieproszona, burząc wszystko wokół. Ale na razie nie musisz się tym martwić. Liczy się tu i teraz, ta błoga cisza wokół, cudowna natura i ciepło słońca.
Wydawać, by się mogło, że to będzie lekka i przyjemna opowieść. Pod płaszczykiem tej delikatności skrywają się jednak tematy, które do przyjemnych nie należą. Mamy tu zagubienie, mocny fanatyzm, wypalenie uczuciowe, chorobę, która wywołuje wstręt u innych, przeszłość, która mocno odcisnęła piętno na relacjach dwóch bliskich sobie osób, brak rodzica w świecie dziecka i późniejsze konsekwencje luźnych rozmów. Oprócz tych mocnych treści, które nas otaczają w życiu codziennym, mamy poszukiwanie własnego miejsca, powoli rodzącą się miłość dwojga ludzi, mimo dużej różnicy wieku, historię pszczół i roślin, skrywanie prawdy pod warstewką kłamstwa, obawę przed otworzeniem się przed drugą osobą i strach.
Książki Patrycji są bardzo żywe i namacalne. Odzwierciedlają nas samych, nasze słabości, pragnienia, oczekiwania względem świata. Opowiadają o prawdziwych emocjach, tych złych, które wzbudzają ogromne oburzenie, ale też i o tych pięknych, które wywołują łzy szczęścia i radości. Mówią o trudach, które musimy pokonać, o przeszłości, która daje o sobie znać zawsze w najmniej odpowiednim momencie, o tym, żeby nie bać się zmian, jeżeli coś zgrzyta, czy to w relacjach z drugą osobą, czy to praca nie daje satysfakcji. Żeby słuchać głosu własnego serca, o tym, żeby rozmawiać, bo bez niej człowiek stale będzie stał w miejscu. I o tym, że droga często jest zawiła, bardzo wyboista mająca w sobie wiele dziur i niechcianych przeszkód, ale gdy pokona się wszystkie niedogodności, to satysfakcja z tego wszystkiego jest przeogromna.
Dajcie się porwać tej opowieści. Niech dwie zagubione dusze opowiedzą o swej drodze, o swoich marzeniach, oczekiwaniach i słabościach. Pozwólcie się im rozgościć. Zaproście ich na przepyszną kwiatową herbatę i zasłuchajcie się w ich historię, która opowiada o cieniach i blaskach niełatwej, ale często pięknej codzienności. Gorąco polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz