Jeszcze jeden rok - kolejna fantastyczna powieść autorki


Siedzisz w ulubionej kawiarni i sączysz przepyszną kawę. Do twoich uszu docierają strzępki rozmów osób, które jak ty postanowiły na chwilę przycupnąć i odpocząć od pędzącego życia. Obserwujesz, jak personel uwija się, jak w ukropie, by zadowolić wszystkich odwiedzających te zaciszne miejsce, w którym odnalazłaś azyl. Nagle twój wzrok skupia się na kobiecie, która rozmawia przez telefon. Widzisz, jak mocno obejmuje filiżankę, aż pobielały jej kłykcie, jej wzrok zasnuty jest mgłą, pusty i jakby zgaszony. Uśmiech, który błądzi po jej twarzy, jest sztuczny i wymuszony, a przygarbiona postawa przynosi na myśl, że wiadomość, którą otrzymała, nie jest wcale radosna, tak jak próbuje to zamaskować. Nie wiesz dlaczego, ale zaintrygowała cię. Tym, jaka jest jej historia i to, co skrywa na dnie serca. Widać, że potrzebuje anioła, który wyciągnie pomocną dłoń i uwolni spod tego ciężaru, który spadł na jej barki. Otuli bezpiecznym kokonem i powie, że jeszcze będzie dobrze. Nie namyślając się długo, dopijasz swoją kawę, przerzucasz torebkę przez ramię i się do niej dosiadasz. Patrzysz jej głęboko w oczy i zakrywasz jej dłoń swoją. Zaskoczona próbuje się wycofać, jednak po chwili rezygnuje i wiedziona jakimś przeczuciem, zaczyna ci opowiadać, z czym musi się zmagać, co ją trapi, co boli i to jak już ma dość tego, co się wokół niej dzieje. 

Sylwia jest dla mnie właśnie takim aniołem. Dostrzega pokiereszowane dusze i wsłuchuje się w ich historie, by później móc o nich opowiedzieć. Jest doskonałym obserwatorem życia, ludzkich emocji, słabości, ograniczeń. Ile jest takich osób, które zmagają się z przeciwnościami losu? Które z dobroci serca zostały wykorzystane przez najbliższe sobie osoby? Które nie potrafią sobie poradzić ze wciąż wzrastającą ratą kredytu, gdy znikąd pomocy i zrozumienia? Które popadły w depresje, nerwicę, lęki, bo nie są w stanie odnaleźć drogi, która pozwoli im wypłynąć na powierzchnię? Na pewno liczba jest przeogromna, jednak nie uzyskamy dokładnych danych, gdyż nie wszyscy chcą ujawnić się ze swoimi demonami, które zatruwają im życie. Na samą myśl odkrycia prawdziwych emocji, z którymi sobie nie radzą, czują wstyd, niemoc. Boją się wyśmiania, niezrozumienia, zbagatelizowania sprawy, machnięcia ręką, bo są bardziej poszkodowane osoby na świecie, a my przesadzamy. Wolą to trzymać w sobie, maskować ból uśmiechem, ranić łzy, tylko wtedy gdy nikt nie patrzy. Takie osoby stopniowo gasną, a gdy ratunek w końcu nadejdzie, może być za późno na jakąkolwiek pomoc. 

Autorka mocno dała w kość swojej bohaterce. Rozwód, znienawidzony szef, który wciąż i wciąż domaga się lepszych wyników, rodzina, która zrzuciła na karb córki spłacanie ogromnego kredytu, koleżanki, które usilnie poszukują męskiego ramienia dla kobiety i powracające jak bumerang wkurzające napady lęku, które odbierają chęć do czegokolwiek. Na zewnątrz kobieta zakłada maskę, nie wychyla się ze swoimi emocjami, a gdy próbuje dość do głosu, by powiedzieć, jak jej jest ciężko, inni bagatelizują sprawę, twierdząc, że przesadza. Zrozumienie i ukojenie odnajduje wśród roślinności, w spotkaniach z zaprzyjaźnioną sąsiadką, a później w ramionach mężczyzny, który pozostaje z nią w dobrych, jak i złych chwilach. Miłość jednak nie kiełkuje, ich relacja utrzymana jest w przyjaźni, szczerej rozmowie, wsparciu.  

Ile człowiek jest w stanie wytrzymać ciosów, nim doszczętnie się podda? Czy znajdzie w sobie siłę, by zawalczyć o siebie i własne szczęście? Lubię bardzo twórczość autorki. Za to, że jej książki są takie, jak my. Z wadami, zaletami, naleciałościami, w których popełnia się rozmaite błędy, potyka, jak i doznaje wiele szczęścia, radości. Za każdym razem, gdy zabieram się za czytanie mam wrażenie, jakbym spotkała się z dawno niewidzianą przyjaciółką na lampce wina, by wysłuchać tego, co się u niej wydarzyło. Pochyla się nad ważnymi tematami, z czym sobie często nie radzimy, co nas przeraża, denerwuje. Opisuje wszystkie emocje, przeżycia bez koloryzowania, takimi, jakimi są. Które nieraz mocno przeczołgają przez życie, skłonią do refleksji, do zastanowienia się, co powinno być dla nas dobre. Dajcie się porwać najnowszej powieści autorki. Gorąco polecam!

Komentarze