Uznanie - piękna lektura


Stoisz pomiędzy nimi. Żaden z nich nie ustąpi. Możesz krzyczeć, błagać, jednak oni cię w ogóle nie słyszą. Próbujesz ich pogodzić, jednak twoje wysiłki spełzają na niczym. Ojciec taksuje syna karcącym wzrokiem, żałuje, że nie jest taki sam, jak jego podopieczni. Syn obserwuje ojca nienawistnym wzrokiem, ciskając gromy. Bije z niego chęć wykrzyknięcia bólu, rozpaczy i tego, by wreszcie rodzic zrozumiał, jak trudno odnaleźć się w życiu, w którym nie jest się przez nikogo zrozumianym, ocenianym na każdym kroku, wyśmiewanym, gardzonym, pomiatanym. W domu, w którym człowiek powinien się czuć, jak najlepiej, odczuwa pustkę, niechęć. Brak ciepła, radości, jedności w relacjach, mijanie się na korytarzu, przebywanie w swoich samotniach, egzystowanie. Czy jest szansa nas odbudowę? Czy w porę zauważą wyrwę, skazę nim będzie za późno? 

Gdyby autor nie poprosił mnie o zapoznanie się z jego powieściami, pewnie nigdy nie natrafiłabym na jego dzieła. Z czego jestem mu bardzo wdzięczna, bo to kolejny autor, który trafia do mojej topki ulubieńców. Rzadko sięgam po powieści napisane przez mężczyzn. Jakoś się tak złożyło, że w mojej biblioteczce królują tylko panie. Albo wcześniej nie natrafiłam na autorów, nad którymi warto się pochylić. Na palcach obu dłoni mogę policzyć, ilu skradło moje serce. Do ich grona właśnie mogę zaliczyć twórczość Wojtka. Od pierwszych stron jego proza zachwyciła mnie niezwykłym warsztatem, językiem, głębią i emocjami. Czuć te iskry, które przelatują między ojcem i synem, ich postrzeganiem na siebie nawzajem, to rozczarowanie, wzgardę, ale i chęć odbudowania tego, co się utraciło, bo śmierci ukochanej osoby. Podchodzą jednak do tego wszystkiego bardzo pokracznie. Każda rozpoczęta rozmowa między nimi, doprowadza ich do frustracji, żalu, wytykania błędów, złości, pogardy, wylania wielu gorzkich słów, które dotykają do żywego. Wyciągnięta dłoń pomocy zawsze zostaje odtrącana, bo każdy z nich od drugiego oczekuje czegoś zupełnie innego. Jeden drugiemu nie chce ustąpić. Gdy pojawia się niesubordynacja syna, złość w ojcu potęguje się, nie podoba mu się to zachowanie, bo ze swoimi uczniami potrafi sobie poradzić, a jego latorośl staje okoniem. Pojawia się poczucie klęski, ucieczka w pracę, która daje satysfakcję, dyscyplinę, którą oczekuje od syna, poważanie i szacunek. Do tego obwinianie wszystkich wokół za utracone marzenia, wzrastająca niemoc, która doprowadza do popełnienia błędu, który nigdy nie powinien się zdarzyć, jednak siła emocji, które buzują w człowieku, doprowadzają do impulsywnego zachowania. I syn, który w oczach własnego ojca jest nieudacznikiem, grubasem bez perspektyw. Wytyka mu błędy, wady, przez co Michał wbija celne szpile we własnego ojca. Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy czara goryczy zostanie przelana? Czy znajdą wspólny język? Czy uda im się odbudować relacje? Tego musicie przekonać się sami! 

Gorąco polecam waszej uwadze tę oto lekturę! Niech was oczaruje tak jak mnie. Dajcie się jej porwać. Pozwólcie otworzyć się bohaterom, poznajcie ich świat, ich codzienność, zmartwienia, porażki i to, co daje im radość i satysfakcję. Nie pożałujecie!

Komentarze