Niezależnie na jakim etapie życiowym jesteś, jestem przy tobie. Pocieszam, motywuje, otulam skrzydłami, gdy dosięga cię zwątpienie. Wlewam do twojego serca i umysłu nadzieję, ukojenie i ciepło. Nie widzisz mnie, nie możesz mnie dotknąć, ale jestem obok. Widzę te dobre, jak i złe chwile, uśmiecham się, gdy ty się uśmiechasz i płaczę, gdy nad twoją głową pojawiają się czarne chmury. Nieraz nie widzisz subtelnych sygnałów, które ci wysyłam, szelestu kartek na biurku, podświetlenia telefonu, krzywych ramek na ścianach i wielu innych. Nieraz doprowadzasz mnie do szału, gdy staram ci się pomóc, a ty tego nie dostrzegasz, ślepo patrząc przed siebie. Jednak stale jestem, podszeptuje do ucha słowa pocieszenia, przynoszę spokój, gdy w sercu szaleje huragan emocji. Również my popełniamy błędy, nie zareagujemy w porę, nie miej mi tego za złe. Wiedz jednak, że bez względu na wszystko nie zostawię cię, będę twoim aniołem stróżem od zadań specjalnych.
Kolejna cudowna książka, która wyszła spod pióra Eli. Która porusza do głębi, wzrusza, daje nadzieję na lepsze jutro. Która koi ból, niesie radość, ciepło, ogromną wrażliwość, miłość i wiarę w to, że dobro nas otacza, że wystarczy się na nie otworzyć, wpuścić do serca i pozwolić sobie pomóc, gdy zło czai się za rogiem. Są tu mocne sceny, które jeżą włosy na głowie, zachowania niektórych bohaterów doprowadzają do szewskiej pasji. Nieraz miałam ochotę zdzielić ich w łeb, ukatrupić, jestem dość wyrozumiała, potrafię wiele rzeczy zrozumieć, jednak niektóre zachowania ludzi, ich postrzeganie świata, manipulowanie otoczeniem nie mieści mi się w głowie. Autorka mocno podniosła mi ciśnienie, wywołała ogromną złość na niesprawiedliwość losu. Zło potrafi nieść za sobą ogromne żniwo, niszczyć to, co jest piękne, wzbudzać zazdrość, wtaczać do serca ból, nienawiść. Dobro stara się z nim walczyć, nie zawsze jest to wyrównana walka. Raz szala skierowana jest w stronę światłości, a następnym razem zwycięstwo schyla się w stronę ciemności. Dlatego tak jest ważne wsparcie innych osób, by te ciemne macki nie zgarnęły doszczętnie tej świetlistej duszy. Nie wtoczyły do serca jadu, a jeśli już się tak stanie, nie doprowadzić do całkowitego zatracenia.
,,Jestem przy tobie’’ pochłonęłam w niespełna dwa dni. Wlała do mojego serca dużo ciepła, wrażliwości i nadziei, że zawsze jest czas na zmiany, że nie można się zamykać na ból, pozwolić mu odejść, żebyśmy mogli pójść przez życie bez ciężaru i złości. Że wybaczenie przynosi ukojenie, jest to bardzo trudne, gdy doświadczyło się krzywd, jednak to oczyszczenie, wypowiedziane słowa na głos, mają ogromną moc sprawczą. Że są wśród nas osoby, które bezinteresownie wyciągną pomocną dłoń, będą bez względu na popełniane błędy, będą wspierać, motywować do działania, nieraz zbesztają, zrugają, wyrzucą swoje żale na nasze zachowania, ale bez względu na to, to zawsze będą w naszym życiu. Dzielić z nami radości i smutki, cieszyć się z naszych osiągnięć i razem złościć na chichoty losu. Sięgnijcie po ten wyjątkowy cykl, jakim jest ,,Czego nie wiesz o Aniołach’’. Gorąco polecam !
Komentarze
Prześlij komentarz