Podsumowanie kwietnia i plany czytelnicze na maj!


Sesja. Słowo, które przeraża studenta. Znowu trzeba zaliczać. Nerwy i stresy, które nie mają końca. Jednak po tym wszystkim zasłużone trzy miesiące od zeszytów, uczelni i nauki! Dlatego trzeba zagryźć zęby i przeżyć te kilka tygodni. Przyjemności odłożyć na bok, by później cieszyć się nimi bez przeszkód. Nie wiem czy w tym nowym miesiącu uda mi się przeczytać książki, które planuje pochłonąć, ale zobaczymy jak to wszytko wyjdzie w praniu. A teraz zapraszam do podsumowania kwietnia! A ile wy zdążyliście przeczytać lektur?



,,Czy odważysz się zajrzeć do zapierającej dech w piersiach, magicznej, a zarazem niebezpiecznej krainy, gdzie bezwzględne wróżki rozpoczną polowanie właśnie na ciebie? Czy uda ci się przetrwać? Wezwanie- w jednym świecie trwa zaledwie chwilę. Trzy minuty i po sprawie, jednak w drugim walka toczy się przez cały dzień. Jedni wyczekują Wezwania z niecierpliwością, pewni tego, że uda im się zwyciężyć, drudzy natomiast obserwują wszystko ze strachem w oczach, gdy kolejni nie przechodzą czasu próby i giną z rąk niezwykłych istot.''



,,Niecały rok temu miałam okazje zapoznać się z debiutancką powieścią autorek pt.: ,,Nie oddam szczęścia walkowerem''. Lektura zapowiadała się bardzo ciekawie i zachęcająco, jednak w ostateczności mnie do siebie nie przekonała, wręcz wynudziła, prowadząc nawet do irytacji. Kiedy przeczytałam o ich najnowszym dziele postanowiłam dać autorkom kolejną szansę. A nuż mnie zachwycą swoją opowieścią. Czasami zdarza się, że druga książka jest o wiele lepsza od poprzedniej. Niestety tutaj tak się nie stało nad czym ubolewam, bo miałam nadzieję, że tym razem pisarki przekonają mnie do siebie.''




,,Czy skrywanie sekretów, zatajanie prawdy jest dobrym rozwiązaniem? Nie lepiej zrzucić ciężar z serca zamiast ranić wszystkich dookoła? Dlaczego boimy się powiedzieć jak jest? Wolimy trzymać wszystko w sobie, bo jeśli prawda wyjdzie na jaw będą nas wytykać palcami, szeptać za plecami. Ale zamykanie się w sobie nie rozwiązuje problemów, a dzięki bliskim jesteśmy w stanie poradzić sobie z jego ciężarem.''



To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. I mam nadzieję, że nie ostatnie. Pisarka nieźle namąciła mi w głowie, od początku do końca trzymała w ogromnej niewiedzy, podniosła ciśnienie, wzbudziła wiele emocji, które towarzyszą mi do teraz. Tajemnice, zagadki, które trzeba rozwiązać. To jest to, co najbardziej lubię. Narzuciłam na siebie rolę Herkulesa Poirota i zabawiłam się w detektywa! Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Przeważnie zagadki rozwiązywali policjanci, a tu otrzymałam bardzo sprytną, dociekliwą i mądrą Agatę, która zdecydowanie szybciej  doszła do prawdy niż moja skromna osoba, a do tego zapałałam do niej ogromną sympatią.



A tak prezentują się moje plany czytelnicze na maj. Buntowniczka już za mną i jej recenzja pojawi się na dniach!

Komentarze

Prześlij komentarz