Nie będę po niej ,,jechać'', bo książka ma w sobie potencjał, opowiada o życiu, które może się zdarzyć w rzeczywistości. Ma w sobie wiele racji, skłania do refleksji, do tego postacie stworzone z krwi i kości, popełniają błędy, nie są nieskazitelne. Podobało mi się w opowieści odwrócenie ról, gdzie kobieta jest tą złą, odwraca się od męża, gdy ten jej najbardziej potrzebuje i ucieka do innego. Mężczyzna natomiast przytłoczony zdradą ukochanej, perspektywą utraty dziecka, stara się w jakiś sposób podźwignąć z nieszczęśliwego losu, który go dotknął. Przeważnie w powieściach przedstawione zostaje rola skrzywdzonej kobiety, więc miło dla odmiany poznać inne spojrzenie, jak ta druga strona radzi sobie w takich sytuacjach, co czuje. A do tego podobała mi się silna więź łącząca rodzeństwo. To piękne, gdy jeden może liczyć na drugiego i wzajemnie. Zawsze tego im zazdrościłam, jednak bycie jedynaczką też ma w sobie wiele plusów.
Książka mnie do siebie nie przekonała. Mimo, że są w niej elementy świadczące na jej korzyść, na plus, jednak patrząc pod kątem całości powieść mnie do siebie zraziła. A w szczególności jej rozwlekłość, to że większość sytuacji, jak dla mnie, strasznie się ciągnęła przez, co opowieść zamiast stać się przyjemnością, stała się męczarnią. Tak nie powinno być. Każdy rozdział poprzedzał wydarzenia z przeszłości bohatera, można było wiele się z nich dowiedzieć. Dla niektórych będzie to ogromnym plusem, bo można bliżej poznać daną postać, jednak ja je omijałam. Odrywały mnie od płynności czytania, wybijały z rytmu i momentami miałam wrażenie, że zostały tam wciśnięte na siłę. Do tego emocje, które zostały przedstawione w opowieści, w żaden sposób nie potrafiły mnie przekonać, bym zmieniła zdanie o lekturze. Ot przyswajałam je do wiadomości, ale nie przekonały mnie do takiego stopnia, bym z przejęciem obserwowała dalsze losy bohaterów.
Jedynie moje serducho poruszyła sama końcówka i muszę przyznać, że wywołała łzy. Ona spowodowała, że spojrzałam na książkę przychylniejszym okiem i zmieniłam nieco zdanie na temat całej powieści. Ja w niej zauważyłam wiele minusów, które spowodowały, że lektura nie spełniła moich oczekiwań widząc te wszystkie pozytywne recenzje. Niemniej dam jeszcze kolejną szansę autorowi i może przekonam się do jego twórczości. Przecież zdarzają się nawet przy ulubionych autorach takie smaczki, które do nas nie przemawiają. To moja subiektywna ocena na temat powieści, musicie przekonać się sami czy ta oto lektura wam się spodoba.
Tytuł: We dwoje
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 544
Ocena: 2,5/6
Szkoda, że książka tak mocno Cię rozczarowała, Ja jednak, na pewno ją przeczytam, ponieważ bardzo lubię twórczość tego autora. 😊
OdpowiedzUsuńZatem czekam na wrażenia :)
UsuńO masz. jak ja lubię jego powieści
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Ja mu muszę dać szansę :)
UsuńWłaśnie jestem w trakcie czytania :-)
OdpowiedzUsuńI jak :) ? Mam nadzieję, że tobie się podoba :)
UsuńOj, szkoda, że książka Cię zawiodła. Wypożyczyłam ją z biblioteki już jakiś czas temu, ale oddałam, bo czas mnie gonił, a jakoś nie mogłam przybrać się do tej historii. Jednak chciałabym ją przeczytać, bo sama tematyka intryguje.
OdpowiedzUsuńTematyka jest fajna :) Mam nadzieję, że tobie się spodoba, więc czekam na twoje wrażenia :)
UsuńCzytałam ja w tamtym roku, jedna z lepszych książek. Na poczatku ciągnęło się i ciągnęło ale potem już jednym tchem. A końcówka prawda, ryczalam jakby dziecku zabrali lizaka :)
OdpowiedzUsuń